wtorek, 11 grudnia 2012

Dzień 9

Brak chęci życia nie spowoduje tego że upadnę.

Ten czas, zbyt szybko przemija człowiek pragnie go wypełnić do końca, lecz czasami może mu coś przeszkodzić. Ostatnio jak szedłem do sklepu zauważyłem wypadek samochodowy. Takie coś pokrzyżowało życie kilku osób. Widać tam było rozlaną krew na asfalcie, oraz przechodniów którzy panikowali na to co się wydarzyło. Stwierdziłem, że nie będę się temu przyglądał, ponieważ nie miałem do tego odwagi aby spojrzeć na martwe ciało człowieka, które było podarte jak kartka papieru. Gdy wróciłem do domu zaczynałem się zastanawiać na własnym sensem życia, i rozmyślałem nad tym czy dobrze zrobiłem z rozstaniem się z NIĄ, przecież mogła się jeszcze zmienić, mogłem jej jeszcze dać szanse na to aby zmieniła swoje zachowaniej. Nie chce też niszczyć dzieciństwa moim kochanym szkrabką. Nie będą miały matki przy sobie tylko raz na tydzień tak jak to sąd zdecydował. Siedząc tak stwierdziłem, że już tamto jest za mną i nigdy nie powrócę do tamtego stanu rzeczy. Po prostu aż niedobrze mi się robi na samą myśl o NIEJ, jak niszczyła nasze domowe ognisko. Najważniejsze jest dla mnie dobro dzieci. Widać po nich że lepiej się zaczeły czuć jak nie ma przy nich NIEJ która nie pozwalała im na nic, pragneła własnego dobra. Była samolubna i wykorzystywała naszą miłość.  Z jednej strony widać, że jest dobrze ale czy na pewno?  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz