sobota, 16 lipca 2011

Dzień 7

Czas mija nieubłaganie, więc łap go w ręce i korzystaj z niego.

Szybko minęło 5 miesięcy. Nie wiadomo kiedy. Człowiek nawet się nie spostrzeże jak mu klepsydra życia przesypuje każdą sekundę, minutę, godzinę, dzień... Wiadomo że każdy ma tak że nie ma czasu na tzw. błahostki, każdemu może się zapomnieć a mało ważnych rzeczach, które dla niego nie są ważne a dla kogoś to jest bardzo ważne, a może najcenniejsze. Nie wiadomo jak potoczy się los każdego z nas. Każdy w swoim życiu ma pewne problemy i gdyby chciał wybrać dla siebie dobrą drogę to może zranić kogoś innego, a jeżeli nie chce nikogo zranić to musi sobie sam postawić poprzeczkę wyżej i walczyć ze złem tego świata. Nie zawsze da się z tym wygrać, lecz trzeba mieć silną wole (która każdy z nas ma) i powiedzieć sobie "Jestem silny i dam sobie z tym rade!" I trzeba trzymać się tego.

Bo życie tak krótko trwa...

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie Mejorze :) Refleksja z tych ,,odwiecznych". Czas lecie nieubłaganie i nie liczy się z nami: zwykłymi pożeraczami białego chleba, z pielgrzymami tego Targowiska. Ciekawy post, mam nadzieję, że teraz nie minie 5 miesięcy do kolejnego, a kilka dni (jeśli nie godzin). Zabawne, bo ja dziś na oba swe blogi też coś wstawiłem i jeszcze nad wpisem do 3 teraz będę. Czyżby jakaś zmowa telepatyczna?

    Dzięki jeszcze za fajną wycieczkę rowerową po wioskach okolicznych, całą trójką się świetnie spędzaliśmy czasowo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mejor, chyba Ci obumarł blog :) Weź coś napisz :)


    PS. Chciałeś komentarz, więc go masz :) :D xDD

    OdpowiedzUsuń